... Jeszcze żyję...
Nie było mnie tu dwa lata. Dwa lata, podczas których niewiele się działo, ale za to jeśli już się działo to porządnie. Ostatni wpis powstał w Polsce, w Bytomiu, ten - w Pizie we Włoszech. Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że wyląduję w słonecznej-oby-ją-pogięło Italii, roześmiałabym mu się w twarz. A tu proszę...
Ciekawa jestem, czy będzie mi się chciało cokolwiek pisać o czymkolwiek, zobaczymy.
W każdym bądź razie お久しぶり, dżurnaliku.
Ciekawa jestem, czy będzie mi się chciało cokolwiek pisać o czymkolwiek, zobaczymy.
W każdym bądź razie お久しぶり, dżurnaliku.